Kozienice księgi ludności

Kozienice księgi ludności

Prowadziłem poszukiwania dokumentów Jana Kowalskiego który wyemigrował z Polski około roku 1935. Z informacji otrzymanych od zleceniodawcy wynikało, iż poszukiwany urodził się w miejscowości Kozienice około roku 1905. Praktycznie mogę powiedzieć, że pierwszy raz zdarzyło mi się, iż sygnatury, które wytypowałem do przeszukania w 95% znajdowały się w serwisie „Szukaj w archiwach” (przemilczę w tym momencie sprawę komfortu pracy w tym serwisie). Do przeszukania wytypowałem jeszcze dwie sygnatury analogowe. Archiwum Państwowe w Radomiu mam niedaleko, umówiłem wizytę i pojechałem.  Przed wyjazdem udało mi się odszukać akt urodzenia poszukiwanej osoby. Dysponowałem informacjami z odszukanego dokumentu plus informacje otrzymane od zleceniodawcy.

Archiwum Państwowe w Radomiu

Parking przed archiwum, według mnie jedna z bardziej komfortowo urządzonych pracowni.  Wygodne i odpowiedniej wysokości krzesełka, gniazdka zasilające w podłodze pod każdym stolikiem, odpowiedniej wielkości stolik. Zamówiłem (dzień wcześniej) 16 sygnatur w postaci cyfrowej do tego dwie sygnatury analogowe (księgę kontroli ruchu ludności i załączniki do ksiąg ludności stałej). Domówiłem już na miejscu trzy sygnatury analogowe które otrzymałem bez zbędnej zwłoki.  Praca w tym archiwum to sama przyjemność. W księdze kontroli ruchu ludności znalazłem wpis o poszukiwanym Janie Kowalskim.

Odszukane informacje

Rejestr mieszkańców miasta Kozienice

Rejestr mieszkańców miasta Kozienice, informacja o małżeństwie i stosunku do służby wojskowej

Wpis zawierał informacje o emigracji do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, datę zgłoszenia do gminy opuszczenia gminy (data dzienna), datę skreślenia z rejestru mieszkańców. Z danych przekazanych przez zleceniodawcę była informacja, iż przed emigracją Jan Kowalski wziął ślub w Warszawie. Wiadomo Warszawa duże zniszczenia poszukiwania dość często nie kończą się sukcesem. Liczyłem na to, iż w księdze ludności bądź w rejestrze mieszkańców będzie adnotacja, informacja o ślubie osoby poszukiwanej. W księdze ludności znalazłem całą rodzinę poszukiwanego, łącznie z poszukiwanym. Praktycznie informacje o trzech pokoleniach, czyli imiona dziadków, daty i miejsca urodzeń rodziców, rodzeństwa, informacje o stanie cywilnym, informacje o wcześniejszym miejscu zamieszkania oraz kilka mniej znaczących informacji. Cały wpis był jeszcze w języku rosyjskim został dokonany zapewne przed rokiem 1918.  Kozienice mają to szczęście, że oprócz ksiąg ludności stałej zachował się rejestr mieszkańców. Przeszukałem rejestr mieszkańców, gdzie również znalazłem całą rodzinę poszukiwanego łącznie z poszukiwanym.

Rejestr mieszkańców miasta Kozienice

Rejestr mieszkańców miasta Kozienice, informacja o przynależności państwowej

To co było dla mnie dość ważne przy informacjach o Janie Kowalskim była adnotacja o jego ślubie w Warszawie, pełna data dzienna oraz z imienia i nazwiska została wymieniona jego żona. Dodatkowo w kolejnych kolumnach znalazłem informacje o przynależności państwowej, stosunku do powszechnego obowiązku wojskowego (stopień wojskowy, PKU), informację o paszporcie z terminem jego ważności. Podobnie informacje znalazłem o najbliższej rodzinie poszukiwanego.

Co do księgi, ksiąg ludności stałej miasta Kozienice były prowadzone w języku rosyjskim, zdarzają się wpisy w języku polskim. Księgi datowane są na lata 1900-1933. Kluczem do ksiąg jest zachowany skorowidz. Podobnie jest z Rejestrem mieszkańców datowanym na lata 1934-1948 dla którego zachował się również skorowidz, który ułatwia poszukiwania. Pewną „zmyłką” może być opis sygnatur, ponieważ wszystkie sygnatury dotyczące Rejestru mieszkańców miasta Kozienice mają wpisane w opisach jedynie ulice Piłsudskiego, Borki, Browarna i Brzóska co może sugerować, iż zachowane sygnatury dotyczą tylko i wyłącznie wymienionych ulic co nie jest prawdą.

Rejestr mieszkańców miasta Kozienice

Rejestr mieszkańców miasta Kozienice, informacja o wydanym paszporcie

Dodatkowo dla miasta Kozienice zachowały się księgi ludności stałej miasta Kozienice wyznania mojżeszowego czy wspominana już księga kontroli ruchu ludności (rejestr osób opuszczających gminę) datowany na lata 1932-1951, oraz załączniki do ksiąg ludności stałej ale tylko dla części numerów domów. Warto jednak przeszukać tą sygnaturę ze względu na to, iż najczęściej załącznikami są odpisy aktów urodzin, małżeństw i zgonów.

Ostrowiec powiat opatów woj. kieleckie

AP Kielce, księga ludności stałej miasta Ostrowca

AP Kielce, księga ludności stałej miasta Ostrowca

Ostrowiec powiat opatów województwo kieleckie

Szukałem ostatnio kilku rodzin które prawdopodobnie przez jakiś czas mieszkały w Ostrowcu Świętokrzyskim przynajmniej takie były wnioski wynikające z posiadanych informacji. Interesowały mnie lata dwudziestolecia międzywojennego. Wybrałem kilka sygnatur dotyczących bezpośrednio Ostrowca Świętokrzyskiego. Na początek „Księga ludności stałej miasta Ostrowca” składa się 10 tomów według informacji znajdującej się w serwisie „Szukaj w Archiwach” daty skrajne dla każdego z tomów to pierwsza połowa XIX wieku do około lat 30-stych XX wieku. Mniej więcej przedział czasowy się zgadza ponieważ sama księga wydrukowana a następnie prowadzona jest w języku rosyjskim więc według mnie jej życie rozpoczęło się gdzieś około roku 1868 natomiast w każdym tomie znajduje się pieczęć informująca o tym iż księgę (każdy tom) zamknięto 29 kwietnia 1933 roku. Oczywiście wpisy dokonane w księdze po roku 1919 są już w języku polskim. Kluczem do ksiąg (tomów) jest numer domu. Tom I zawiera ewidencję 1-115, tom II 116-217 i tak dalej. Są dwa skorowidze do tych dziecięciu tomów księgi ludności stałej, jeden w języku rosyjskim a drugi w języku polskim. Wydaje mi się że oba skorowidze nie są tożsame, ja sprawdzałem na wszelki wypadek oba skorowidze. Przy nazwisku mamy numer tomu i numer strony pod którymi możemy spodziewać się bardziej szczegółowych informacji o konkretnej osobie, rodzinie. Nie będę opisywał poszczególnych kolumn, zwrócę uwagę na ostatnie dwie kolumny. Czasami informacje z ostatnich kolumn mogą nas zaprowadzić, mogą nam wskazać inne zbiory w których możemy znaleźć szczegóły dotyczące konkretnego wpisu lub dokumenty źródłowe.

AP Kielce, spisy wyborców

AP Kielce, spisy wyborców

Kolejnym źródłem do moich poszukiwań były tzw. spisy wyborców znajdujące się w zespole Akta miasta Ostrowca Świętokrzyskiego. Ostrowiec ma to szczęście że takie spisy wyborców dotrwały do czasów nam współczesnych. Jest kilka sygnatur, ale gdy bardziej wnikliwie przyjrzymy się księgą zauważymy że część z nich to duplikaty. Zauważymy również że brakuje przynajmniej księgi, ksiąg dla okręgu 3, czyli całość nie jest kompletna (bardzo często się tak zdarza). W każdej księdze na okładce wewnątrz jest wklejka informująca jakiego okręgu i jakiego obwodu dotyczy księga, jest spis ulic które wchodzą w skład okręgu wyborczego, są numery posesji dla każdej ulicy. Na końcowej stronie spisu jest zamieszczona informacja ile dana księga zawiera nazwisk wyborców, piękna pieczęć miasta Ostrowca wraz z podpisem ówczesnego Prezydenta Miasta. W przypadku Ostrowca Świętokrzyskiego praktycznie każda księga zawiera około 1000-1500 nazwisk wyborców. Musimy wiedzieć, mieć wiedzę iż prawo wyborcze w ówczesnej Rzeczypospolitej przysługiwało osobą które najpóźniej w dniu ogłoszenia wyborów w Dzienniku Ustaw osiągnęła wiek 21 lat. Jeżeli nie znajdziemy swojego przodka na listach wyborców może to świadczyć również o tym iż z jakiś powodów został pozbawiony prawa wyborczego np. żołnierze służby czynnej, skazani prawomocnym wyrokiem sądu, upadli dłużnicy. Powodów jest znacznie więcej i trzeba mieć to na uwadze. Jakie informacje znajdziemy w spisie wyborców?. Imię i nazwisko, adres zamieszkania (nazwa ulicy z numerem domu), datę urodzenia (bardzo często tylko rok), datę od kiedy dana osoba mieszka w mieście (zazwyczaj tylko rok), oraz informację o oddaniu głosu („ptaszek” lub inny znaczek jeżeli osoba wzięła udział w wyborach). Bardzo rzadko znajdziemy jakieś informacje w polu uwagi. Do postępowań administracyjnych idealny zbiór.

Następne źródło to księgi ewidencji mężczyzn prowadzone, wytworzone w naszym przypadku przez Zarząd Miejski w Ostrowcu Świętokrzyskim, Wydział Wojskowy. Księgi dotyczą mężczyzn urodzonych w latach 1904-1918 (okres jest znacznie szerszy i sięga do roku 1887) należałoby zadać sobie pytanie czy księgi obejmują mężczyzn zamieszkałych na terenie miasta czy być może obszar który obejmowały jest znacznie szerszy. Księga zawiera dokładną datę urodzenia, imiona rodziców wraz z nazwiskiem panieńskim mamy, miejsce zamieszkania lub pobytu poborowego, wyznanie oraz stan cywilny. Rubryk jest znacznie więcej (zawód ojca, miejsce zamieszkania rodziców, kary administracyjne i sądowe) ale w tym omawianym przypadku rubryki nie zostały wypełnione. Prawdopodobnie informacje znajdujące się w księgach ewidencji mężczyzn zostały spisane z Wojskowych Kart Ewidencyjnych (przynajmniej z okresu międzywojennego). Karty bardzo rzadko spotykam w archiwach w większych ilościach zazwyczaj są to pojedyncze egzemplarze znajdujące się w różnych zbiorach.

AP Kielce, ewidencja mężczyzn

AP Kielce, ewidencja mężczyzn

Jest jeszcze jedno interesujące źródło dotyczące Ostrowca Świętokrzyskiego z okresu międzywojennego a mianowicie księgi meldunkowe ludności ale o tym zbiorze innym razem.

Liber Mortuorum Extraneorum

Liber Mortuorum Extraneorum parafia Nienadówka

Liber Mortuorum Extraneorum parafia Nienadówka

W parafii Nienadówka w kancelarii parafialnej znajduje się księga zgonów obejmująca lata 1877-1920. Niby nic niezwykłego ale na klasycznej okładce zostało ręcznie dopisane EXTRANEORUM. Liber Mortuorum Extraneorum.  Wpisy w tej księdze dotyczą parafian którzy zmarli poza parafią Nienadówka i poza Galicją w Rosji, Bośni, Austrii, Węgrzech, Niemczech oraz w Ameryce.  Przyznam się że pierwszy raz spotkałem się z taką księgą. Najwięcej wpisów jest z Rosji a konkretnie z Guberni Lubelskiej z parafii Grudek, Krytów, Młynów, Dąb, Krzeszów z Guberni Warszawskiej i miasta Warszawy, dalej Rakovac (Rakowiec), Bakinci (Bakince), Britof  w Bośni. Bremen, Hanower  w Niemczech i na końcu  Middleborough, Holyoke w USA.

 

Włoszczowskie Zeszyty Historyczne

Włoszczowksie Zeszyty Historyczne

Włoszczowskie Zeszyty Historyczne

Włoszczowskie Zeszyty Historyczne.

Prowadząc poszukiwania dotyczące konkretnej rodziny wspieram się różnymi publikacjami dotyczącymi interesującej mnie miejscowości czy okolicy. Bardzo często są to publikacje wydawane małym nakładem przez jakieś stowarzyszenia mniej lub bardziej sformalizowane. Stowarzyszenia to tylko szyld  a tak naprawdę tworzą je pasjonaci różnych dziedzin chcący podzielić się swoją wiedzą, chcący zachować od zapomnienia wspomnienia, historie,  biografie, dokumenty, pamiętniki.  Jednym z pierwszych takich publikacji  do jakich ja swego czasu dotarłem prawie dwadzieścia lat temu to Włoszczowskie Zeszyty Historyczne wydawane przez Włoszczowskie Towarzystwo Krzewienia Kultury pod redakcją Stanisława Janaczka. Zeszyty były wydawane w latach 1996-2003 zostało wydanych 15 zeszytów.  Wówczas na przełomie XX-XXI wieku takich publikacji było naprawdę niewiele.  Dostęp w tamtych latach  do zasobów  archiwów państwowych czy kościelnych to całkiem inna historia niż lata nam współczesne. Włoszczowskie Zeszyty Historyczne to źródło wiedzy z jakiego czerpałem informacje o historii Czarncy, Kurzelowa, Konieczna, Włoszczowy, Dzierzgowa i wielu innych miejscowości ziemi włoszczowskiej. W 15 zeszytach jest zinwentaryzowany cały cmentarz parafialny włoszczowski, wraz z rozrysowanymi  kwaterami, to takie zdjęcie cmentarza z końca XX.  Znajdują się  opisy z Liber Beneficiorum Jana łaskiego,  kilka innych dokumentów jak Prawa Miejskie Kurzelowa 1258, Nadanie wójtostwa włoszczowskiego przez Hieronima Szafrańca w roku 1564  wszystko w tłumaczeniu z łaciny przez księdza Tadeusza Gaci. Spisy ludności do spowiedzi Wielkanocnej kilku parafii z końca XIX wieku, akta wizytacji dekanalnych z drugiej połowy XIX wieku wszystko ze zbiorów Archiwum Diecezjalnego w Kielcach. Pamiętniki, wspomnienia, relacje, kroniki, biografie z XX wieku. Mógłbym jeszcze tak wymieniać. Mam te zeszyty od dwudziestu lat i ciągle są w użyciu. Wydane pięknie, twarda okładka indeksy nazwisk i miejscowości. Zeszyt 15 zawiera spis wszystkich publikacji na przestrzeni 7 lat wydawania Włoszczowskich Zeszytów Historycznych..

Spis ludności parafia Konojad 1795-1798

Spis ludności parafii Konojad z lat 1795-1798

Spis znajduje się w księdze oznaczonej sygnaturą Archiwum Archidiecezjalnego w Poznaniu PM 131/6. Księga zawiera ewidencję zgonów od dnia 12 stycznia 1795 do dnia 1 marca 1809 roku. Autorem spisu jest ówczesny proboszcz Maciej Krajewski. Cały spis podzielony jest na miejscowości wchodzące w skład parafii Konojad to jest : Konojad, Szczepowice, Łagiewniki, Sepienko, Sepno. Spis zapewne zrobiony jest domami, natomiast nie ma podanej numeracji domów, większość wymienionych osób wymieniona jest jedynie z imienia np. Bartłomiej stróż dworski, Regina służąca, Franciszek dziad itd. Nazwiska choć nie w każdym przypadku podane są w stosunku do głowy rodziny np. Franciszek Konieczny sołtys, Maciej Czarny gospodarz, Kazimierz Szerment gospodarz. Przykładowa rodzina w spisie wygląda tak :

  • Jan Chytry gospodarz
  • Helena żona jego
  • Maciej służący
  • Antoni służący
  • Anna służąca.
Archiwum Archidiecezji Poznańskiej sygnatura PM 131/6

Archiwum Archidiecezji Poznańskiej sygnatura PM 131/6

Brak nazwisk to największy minus opisywanego spisu z lat 1795-1798 ponieważ identyfikacja poszczególnych osób będzie ciężka lub praktycznie nie możliwa. Ja znalazłem w spisie tego czego szukałem mnie się przydał i uważam że warto zaznaczyć że taki spis istnieje. Na końcu spisu są podsumowania ilościowe z podziałem na poszczególne miejscowości wchodzące w skład parafii Konojad z lat 1799-1808 oraz z roku 1829 i 1834.

Metryki prowadzą do nikąd

Metryki prowadzą do nikąd.

Czasami bywa tak iż w dokumentach metrykalnych znajdujemy informacje które prowadzą nas do nikąd, dotyczy to zazwyczaj (ale nie tylko) informacji mówiących o miejscu urodzenia konkretnej osoby którą z różnych względów jesteśmy zainteresowani. Wówczas zastanawiamy się czy czasem osoba sporządzająca dokument nie popełniła jakiegoś błędu, pomyłki lub być może celowo dokonała takiego zapisu. Kiedy jeszcze pod sporządzonym dokumentem widnieją osobiście złożone podpisy osób zainteresowanych zastanawiamy się wówczas o co chodzi ?. W czym jest problem że my dzisiaj nie rozumiemy informacji które zostały zapisane, które zostały wówczas uwierzytelnione, potwierdzone przez osoby składające podpisy pod samym dokumentem.

Stępocice w parafii Brzeziny

Grób Teodora Slaskiego

Na starym cmentarzu w Kossowie został pochowany w roku 1903 Teodor Grzymała Slaski. Nie da się nie zauważyć grobu Slaskiego to jedyny taki grób (pomnik) który dotrwał do czasów nam współczesnych, wyróżnia się wyglądem na takim małym cmentarzu wiejskim. Grób jest usytuowany przy grobie Cecylii Podmagórkiej z domu Janikowskiej. Dysponowałem aktem śmierci Teodora Slaskiego z 21 marca 1903 roku. Z dokumentu wiemy że Teodor zmarł mając 64 lata dnia 19 marca 1903 roku w Kwilinie. Wiemy że był synem Rudolfa Slaskiego i Anny z Rusockich urodzonym w miejscowości Stępocice w powiecie pińczowskim. Wiemy również że zostawił po sobie żonę Elżbietę z domu Postawków.  Stępocice ? gdzie te Stępocice się znajdują?.  Powiat pińczowski (tak zapisano w akcie śmierci) a dokładniej obecnie w gminie Działoszyce. Skontaktował się ze mną Pan Wojciech W. Wiśniewski (autor kilku artykułów o rodzinie Slaskich opublikowanych w miesięczniku SUPLEMENT wydawanym jakiś czas temu w Krakowie ) który szukał aktu śmierci Teodora licząc na to że w nim znajdzie i potwierdzi informacje o rodzicach Teodora i jego miejscu urodzenia. Nie mylił się, wszystkie poszukiwane przez niego informacje znajdują się w akcie śmierci Teodora Slaskiego. Problem był jeden. Po przeszukaniu, przejrzeniu dokumentów metrykalnych z parafii w Sancygniowie do której należy miejscowość Stępocice nie został odszukany, znaleziony akt chrztu, urodzenia Teodora Slaskiego. Pan Wojciech W. Wiśniewski dysponował jeszcze aktem małżeństwa z roku 1884 Teodora Slaskiego i Elżbiety Postawki. W dokumencie tym zapisano cytuję „… Teodorem Slaskim czterdzieści trzy lata mającym, kawalerem urodzonym we wsi Stępocice parafii Brzeziny…”. Tu pojawia się problem. Stępocice to przecież parafia Sancygniów a nie parafia Brzeziny. O które Brzeziny chodzi ?. To że Teodor urodził się w Stępocicach wiemy z dwóch dokumentów (aktu małżeństwa i aktu śmierci). Wiemy również że w dokumentach metrykalnych wytworzonych w parafii Sancygniów nie ma aktu chrztu, urodzenia Teodora Slaskiego. Więc o które Stępocice w parafii Brzeziny chodzi?.   Zazwyczaj w tym momencie pojawia się nam kilka miejscowości o tej samej nazwie rozsiane po Polsce. W opisanym przypadku jest łatwiej. Tak się złożyło że kiedyś prowadziłem poszukiwania genealogiczne oparte o księgi metrykalne parafii Brzeziny (te w gminie Morawica, te najbliżej położone Stępocic) i wiedziałem że tam jacyś Slascy byli. W roczniku 1841 znajduje się  aktu chrztu Teodora Jana Slaskiego syna Rudolfa ówczesnego dzierżawcy dóbr Brzeziny i Anny z Rusockich małżonków Slaskich. Z dokumentu wynika iż Teodor Slaski urodził się w Stępocicach w parafii Sancygniów dnia 13 lutego 1840 roku a został ochrzczony w parafii Brzeziny 9 czerwca 1841 roku. Teraz wszystko jest jasne. Skrót „myślowy” urodzony w Sancygniowie (a ochrzczony, brak tego słowa) w parafii Brzeziny zapisany przez osobę sporządzającą akt małżeństwa Teodora Slaskiego  spowodował dość spore problemy w odszukaniu aktu chrztu, urodzenia Teodora Slaskiego w czasach nam współczesnych. Dość często spotykam się z takimi przypadkami i nie zawsze poszukiwania kończą się sukcesem czyli odszukaniem właściwego, poszukiwanego przez nas dokumentu.

Opowieść, historia z 1737 roku

Opowieść, historia, bajanie z 1737 roku.

Nagłówek strony z księgi zmarłych parafia Rudniki

Nagłówek strony z księgi zmarłych parafia Rudniki

Opowieść, historia, bajanie a może opis prawdziwego zdarzenia które miało miejsce w okolicach Olesna w roku 1737. Zapisu dokonał ówczesny proboszcz parafii w Rudnikach Georgius  Nawrot księgach zmarłych.

W tym opłakanym roku więcej chleba było ale go wywozić zakazano (…) że dziewka ze starostwa krzepickiego w wiosce przy Oleśnie u jednego gospodarza przez lat dziesięć służyła słysząc że głód wielki w Polsce chcąc ratować przyjaciół i pokrewnych a miawszy coś grosza uprosiła się u gospodarza aby jej pozwolili do swoich, a że niebezpiecznie było bo i z kawałka chleba rozbijali i zabijali więc obawiając się aby jej grosza kto nie wydarł miawszy duże warkocze zapleść sobie w warkocza kazała. Na ten czas u tegoż gospodarza nocował Dziad o kulach raniej jak dziewka z gospody wyszedł o ćwierć mili dziewki czekał. Nadchodzi dziewka umyślnie czapkę z głowy zrzucił, Dziewkę prosząc aby mu ją podniosła tą schyliwszy się za kark uchwycił zarżnął nożem, głowę do torby schował bo na wielkim trakcie bawić się długo nie siadłwszy poszedł, napotyka się z nim zgłodniałych dwoje abdankowych żołnierzy widząc że się Dziadowi torba odema namówili się aby torbę Dziadowi wydrzeć i także uczynili a kiedy na Gospodę przyszli prosili aby im wody wystawić że sobie dadzą co ugotować, woda wre Gospodyni woła aby dali co tam mają do gotowania oni do tej torby aż głowę wyciągają zdrętwieli. Gospodarze uznają iż to Dziewki naszej głowa do warkoczy w nich i pieniądze, powiedzieli iż Dziada z tej torby rozbieli w pogoń za Dziadem, schwytano żywcem, Dziada spalono, żołnierzy puszczono.

Testament włościanina z 1735 roku

Testament włościanina z parafii Rudniki z 10 grudnia 1735

Poszukiwania Genealogiczne. Karta tytułowa metryki parafia Rudniki 1735

Karta tytułowa księgi metrykalnej parafia Rudniki 1735

Prowadząc poszukiwania genealogiczne, pracując nad historią rodziny pochodzącej z parafii  pod wezwaniem św. Mikołaja Rudnikach (dziś Rudniki w powiecie Oleskim), analizując XVIII wieczne metryki z tejże parafii znalazłem pomiędzy metrykami kilka zapisów sporządzonych prawdopodobnie przez ówczesnego proboszcza. Między innymi testament Sebastiana Badery  z 10 grudnia 1735 roku zapisany w języku łacińskim i polskim.

Ja Sebastian Badera widząc się słabym na zdrowiu i siłach czynię dyspozycje życia mojego. Najprzód w wierze prawdziwej katolickiej która jedynie zbawi umierać pragnę oddając Duszę Bogu, Ciało ziemi. Żonę zaś i dziatki zostawiwszy w ten sposób po śmierci mojej. Oddaję żonie najlepsze dwie krowy które sobie zechce wybrać, Marysi, Różynie i Kasi każdej po krowie, synowi Stanisławowi parę cielaków których się Jan Badera podejmuje dotrzymać aże potrzeby będzie, krowy zaś komu żona odda do rąk, tym dzieciom kiedy potrzebne będą oddane powinny być. Tym że sierotą nieszczęsnym oddaję każdemu po dwojgu owiec które Żona na wychowanie w dobre ręce dać powinna. Resztę drobiazgu Żonie oddawszy Czynię Exekutorami Księdza Plebana któregokolwiek byle Rudnickiego i Jana Baderę, Krzysztofa Janusa i obliguję na Sąd Pański aby się intencja moja wypełniła na co własną ręką trzy kładę krzyżyki. Sebastian Badera +++.
Karta dyspozycji przy Krzysztofie Janusu.

Jezuicka 13

Jezuicka 13

Jezuicka 13, Archiwum Państwowe w Lublinie

Jezuicka 13, Archiwum Państwowe w Lublinie

Archiwum Państwowe w Lublinie znajduje się w ścisłym centrum Lublina pomiędzy Archikatedrą  a Wieżą Trynitarską  w ocalałej części kolegium, teraz po remoncie elewacji trochę łatwiej trafić, żelazna brama wejściowa, potem w lewo schodami do góry i jesteśmy w budynku archiwum.  Tak  jak już wspomniałem centrum Lublina, duży parking przed Archikatedrą płatny czasami jest tak że miejsca brak. Ważne należy mieć przy sobie monetę dwu złotową ponieważ w archiwum szafki w których jesteśmy zobowiązani zostawić płaszcz , plecak zamykane są właśnie przy użyciu monety dwu złotowej. Jeżeli nie mamy pożądanej monety w portierni możemy liczyć na to że jej nam użyczą. Schodami do góry i jesteśmy w dużej przestronnej pracowni takiej klasycznej jak na archiwum przystało.  Przed przyjazdem warto sprawdzić w jakich godzinach archiwum jest czynne. Wtorek i środa archiwum czynne jest wówczas w godzinach od 9.00 do godziny 18.00. Dla osób przyjeżdżających z poza Lublina strategiczną informacją jest system zamawiania materiałów archiwalnych w skrócie rewersów. Przy każdej wizycie w tym archiwum widzę osoby które przyjeżdżają do Lublina z bliższej czy dalszej części Polski i zderzają się z systemem zamawiania rewersów (mnie też to się ze dwa razy zdarzyło). Na stronie internetowej archiwum  w zakładce udostępnianie jest teraz ładna tabelka z terminami realizacji rewersów.  Teraz ważne od strony logistycznej. Wiemy że archiwum jest czynne od 9.00, teraz znalezienie miejsca parkingowego, potem moneta dwu złotowa której możemy nie mieć i trzeba wyskoczyć ją pozyskać, płaszcz, plecak do szafki,  jeżeli jesteśmy pierwszy raz w archiwum albo pierwszy raz od 12 miesięcy musimy wypełnić zgłoszenie, zapoznać się z regulaminem, z RODO, potem wypisanie rewersów  a wcześniej ustalenie sygnatur jeżeli ich nie znamy , uwierzcie mi osoby które nie mają doświadczenia w poruszaniu się po archiwum nie ma szans żeby zdążyły złożyć rewersy przed godziną 9.30 . A co się wówczas stanie ? Złożymy rewersy po 9.30 więc sygnatury które zamówiliśmy dostaniemy dopiero gdzieś w okolicy godziny 13.30. Tak, tak 13.30 nie pomyliłem się. A gdy jesteśmy w okresie wakacyjnym i postanowiliśmy kilka dni urlopowych poświecić na genealogię własnej rodziny to w takim przypadku mamy czas jedynie do godziny 15.00 czyli zostają nam niecałe dwie godziny w archiwum.  Dobrze jest również zapoznać się z  „Regulaminem korzystania z materiałów archiwalnych w pracowniach naukowych”. Wyczytamy w nim że dziennie możemy mieć udostępnione 10 jednostek archiwalnych z XIX i XX wieku . Ten zapis ma coraz mniejsze znaczenie ponieważ coraz więcej zbiorów jest przenoszonych do postaci cyfrowej ale akurat może być tak iż księgi metrykalne/ USC z parafii która nas interesuje nadal udostępniane są w postaci analogowej. Łatwo przeliczyć iż jeżeli chcemy przeszukać lata 1850-1900  to musimy w takim wypadku poświecić na to 5 dni roboczych w archiwum. Oczywiście możemy zapytać pracownika w pracowni czy nie zgodziłby się na większą ilość rewersów jednego dnia, można negocjować przynajmniej w teorii. Więc taki wypad na jeden dzień bez przygotowania logistycznego, merytorycznego możemy czuć się zawiedzeni. Jest sposób na obejście tych wszystkich logistycznych kłopotów. Jaki?  Złożenie wypełnionych rewersów poprzez pocztę elektroniczną. Na stornie Archiwum Państwowego w Lublinie jest dostępny formularz rewersu w formacie rtf . Jest jeden minus dla osób słabo poruszających się po archiwach. Musimy znać nazwy zespołów i numery sygnatur . Takie wypełnione rewersy , jeżeli nie zrobimy błędów w nazwach zespołów czy w samych sygnaturach wysyłamy na adres poczty elektronicznej pracowni. Raniutko po dopełnieniu wszelkich formalności będą na nas czekały na półce w pracowni.

Pracownia jak już wspomniałem duża przestronna , stoliki z lampkami, gniazda zasilania pod stolikami, rękawiczki, ołóweczki (chyba),cała ściana stanowisk komputerowych, czytniki mikrofilmów, biblioteka podręczna, mieści się w mojej pierwszej piątce  pracowni jeżeli chodzi o wyposażenie, wygląd i przyjemność pracy zwłaszcza ze to w starym budynku jest.

Krzeszewscy

Krzeszewscy

akt chrztu Katarzyny córki Macieja i Katarzyny Karasków (Krzeszewski) 1781, extrakt wydano w roku 1814

akt chrztu Katarzyny córki Macieja i Katarzyny Karasków (Krzeszewski) 1781

Analizując XVIII dokumenty rodzin Krzeszewskich z parafii Bratoszewicach znalazłem kilka dokumentów na których naniesiono poprawki w momencie wydawania extraktu (odpisu, allegaty) do zawarcia związku małżeńskiego w XIX wieku. Dokumenty z poprawkami nie dotyczyły bezpośrednio rodziny Krzeszewskich pod kątem której  analizowałem dokumenty metrykalne. Nie miałem wówczas jeszcze wiedzy na temat pokrewieństwa rodzin noszących nazwisko Krzeszewski z parafii w Bratoszewicach. Mogę powiedzieć że trochę zbagatelizowałem te dokumenty. Okazało się że jak to często bywa rodziny noszące nazwisko Krzeszewski a zamieszkałe w miejscowościach Wyskoki, Bratoszewice, Wolą Błędowa , folwark Orzełki oraz Ruchna z parafii Głowno  są ze sobą w bliższym lub dalszym stopniu spokrewnione. Najstarszy dokument jaki udało mi się odszukać pochodzi z roku 1744 i jest to ślub Jakuba Krzeszewskiego i Agnieszki Kruszkownej. W latach 1744-1778 znalazłem zaledwie pięć dokumentów dotyczących Krzeszewskich. Po roku 1778 Krzeszewscy w dokumentach metrykalnych praktycznie pojawiają się w każdym roku. Cały czas brakowało mi aktów chrztów osób noszących nazwisko Krzeszewski które po roku 1778 założyły rodziny (których akty małżeństwa odszukałem), dotyczyło to 8-9 rodzin noszących nazwisko Krzeszewski i zamieszkałych w różnych miejscowościach przynależnych do parafii w Bratoszewicach. Profilaktycznie przeszukałem jeszcze księgi metrykalne z lat 1800-1820 licząc iż znajdę jakąś wskazówkę za którą pójdę szukając Krzeszewskich. Znalazłem akt małżeństwa (trzeciego małżeństwa) Gabriela Krzeszewskiego. Jakie było moje zdziwienie kiedy przeczytałem w dokumencie iż Gabriel Krzeszewski okazał się metryką chrztu wyjętą z ksiąg kościoła w Bratoszewicach (w dokumencie był podany wiek Gabriela), czy coś przeoczyłem? coś mi umknęło?.  Akt chrztu Gabriela z roku 1761 odszukałem bez problemu. Okazało się iż faktycznie dokument dotyczy Gabriela Karasek a nie Gabriela Krzeszewskiego. Teraz przypomniałem sobie o tych metrykach z naniesionymi poprawkami o których wspominałem na samym początku. Wszystkie poprawki dotyczyły tego samego nazwiska Karasek tzn na dokumentach w momencie wydawania extraktu skreślano nazwisko Karasek a wpisywano Krzeszewski. Sprawdziłem pozostałe dokumenty z poprawkami i schemat był ten sam.  W momencie chrztu dziecka w dokumencie zapisano nazwisko Karasek, kiedy już dorosły człowiek chciał zawrzeć związek małżeński  przychodził do księdza i prosił o wydanie extraktu (allegaty, zaświadczenia, odpisu) wówczas w źródłowym dokumencie nanoszono korektę która polegała na tym iż skreślano nazwisko Karasek i wpisywano Krzeszewski. znalazłem cztery takie dokumenty. Co mi pozostało, przeanalizowałem dokumenty pobieżnie pod kątem nazwiska Karasek. Praktycznie w każdej rodzinie Krzeszewskich których miałem rozpisanych 8-9 rodzin z różnych miejscowości przypisałem  akty chrztów z nazwiskiem Karasek. Podam tutaj przykład rodziny Jakuba Krzeszewskiego z Bratoszewic (mam jego akt małżeństwa z roku 1744) pozostałe przypadki są identyczne z tym że im bliżej końca XVIII wieku tym częściej w dokumentach używane jest nazwisko Krzeszewski.

Sprawa nie jest jednoznaczna ponieważ w najstarszym dokumencie dotyczącym Jakuba Krzeszewskiego z roku 1744 (akt małżeństwa) Jakuba zapisano jako Krzeszewski, jak widać na powyższym wykresie jeszcze tylko raz użyto nazwiska Krzeszewski wobec jego najstarszego dziecka Macieja urodzonego w roku 1745. Pozostałe dzieci zapisane są pod nazwiskiem Karasek.

Podobna sytuacja występuje w rodzinie Franciszka Krzeszewskiego ze wsi Wyskoki, tutaj również w akcie małżeństwa Franciszka z roku 1776 Franciszka zapisano jako Krzeszewski ale przez pierwsze dziesięć lat jego dzieci Jan, Aleksy, Jan, Justyna zapisano pod nazwiskiem Karasek.

Pamiętajmy o tym iż ta sytuacja dotyczy 8-9 rodzin  ze sobą spokrewnionych mieszkających w różnych miejscowościach parafii w Bratoszewicach  w XVIII wieku. Coś się musiało wydarzyć że wszyscy w okolicy, sąsiedzi, znajomi, proboszczowie wiedzieli że Krzeszewscy to Karasek lub Karasek to Krzeszewscy bez względu w jakiej miejscowości mieszkali. Proszę zwrócić uwagę na te extrakty. Młody człowiek w XIX wieku przychodzi do księdza po swoją metrykę chrztu którą potrzebuje do zawarcia związku małżeńskiego, posługuje się nazwiskiem Krzeszewski. Ksiądz (zapewne nie ten sam który dawał mu chrzest) nie znajduje metryki pod wskazaną datą, nazwiskiem i imionami, ale odnajduje metrykę pod nazwiskiem Karasek, nie posądza Krzeszewskiego że podszywa się pod cudzą metrykę (inną osobę), tylko jeszcze nanosi poprawki i wydaje odpis (extrakt). Schemat powtarza się w kilku sytuacjach.

W przypadku Krzeszewskich nie mogę napisać że Karasek to późniejsi Krzeszewscy, że nazwisko zostało „uszlachetnione”, bądź zmieniono nazwisko na Krzeszewski, tutaj sprawa według mnie jest nadal otwarta.

 

1 2